poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Recenzja: Gęsta, czarna marokańska maska przeciw wypadaniu włosów Planeta Organica

Słów kilka o CZARNEJ MAROKAŃSKIEJ MASCE PRZECIW WYPADANIU WŁOSÓW PLANETA ORGANICA, którą otrzymałam od sklepu O!Włos. ( Sklep jest również dostępny na facebookugdzie właścicielka informuje o nowościach i rabatach)



Zacznę od najprzyjemniej rzeczy, na którą bardzo zwracam uwagę, gdy mam styczność z nowymi kosmetykami - zapach - znów orientalny, taki ziołowy, kwiatowy - innymi słowy bardzo przyjemny ;) Maska sprawia, że włosy są mocno nawilżone, błyszczące i bardzo miękkie i nie splątane.

Po spłukaniu bardzo lekko się je rozczesuje. Maskę nakładałam na kilka minut po myciu, jak i na pół godziny pod czepek, który następnie przez około 4 minuty podgrzewam gorącym nawiewem suszarki, aby głębiej wniknął w strukturę włosa, dzięki rozchylonym łuskom.
Czy maska zmniejsza wypadanie włosów? Powiem szczerze, że nie wiem, w tym samym czasie zażywam również tabletki Biotebal, które mają od wewnątrz odżywić moje włosy. Dodam, że maskę nakładałam głównie na długość, a nie na skalp.



Skład:


(woda z organiczym olejem arganowym, organiczny olejek neroli, olej laurowy, oliwa z oliwek, olejek eukaliptusowy, olejek z lawendy wąskolistnej, wyciąg z oregano, emolient, emolient, zapobiega elektryzowaniu, emolient, emolient, silikon lotny, lekki silikon - zmywalny szamponem, tworzy powłokę ochronną na włosie, antystatyk, zapach i reszta to konserwanty)

Skład - jeden z lepszych, z którymi w maskach miałam do tej pory styczność, jak widać wszystkie odżywcze składniki są na samym początku, a zapachy i konserwanty na samym końcu, co bardzo, ale to bardzo mi się podoba i odpowiada. Dlaczego inni producenci nie mogą w swoich maskach zrobić tak samo?

Cena: od 21,70 w sklepie O!włos do nawet 28,00 w innych sklepach internetowych za 300ml



Dostępność: w sklepach internetowych, stacjonarnie jeszcze nigdzie nie spotkałam, ale sądzę, że można jest spotkać w sklepach zielarskich





Opakowanie: przezroczyste, plastikowe opakowanie, czarna zakrętka, bez problemu można wydobyć kosmetyk, oprócz nalepek od producenta jest również jeszcze jedna od importera z informacjami dla konsumenta. Żadna z naklejek nie reaguje na kontakt z wodą



Wydajność i konsystencja: Bardzo wydajna i gęsta! Naprawdę starcza na długo, maskę używam średnio raz bądź razy w tygodniu i mam jej jeszcze prawie całe opakowanie. :)
Wystarczy nałożyć bardzo mało kosmetyku, aby pokryć nim całe włosy, nie spływa z włosów, ani nie przecieka między palcami.
Kolor oczywiście ciemnozielony, a nie czarny tak jak wskazuje nazwa maski.


Zapraszam do komentowania i dzielenia się swoją opinią.

Pozdrawiam, Nika! :)

12 komentarzy:

  1. Nigdy jej nie miałam, wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuu sama w sobie nie wygląda zachęcająco, ale skład kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to wpadłam jak śliwka w kompot, bo właśnie szukam jakiejś fajnej, konkretnej maski z dobrym składem. Staram się unikać konserwantów wszelkiej maści, ale jak patrzę na swoje konto po zakupach eko i bio, to myślę, że przecież mogę czasami zaszaleć i kupić coś normalnego, w normalnej ludzkiej cenie. :) zaczynam nabierać zdrowego podejścia. ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor może mało zachęcający ale reszta już tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja pierwsza myśl jak zobaczyłam maskę: "No mam nadzieję, że mi ten zielony na głowie nie zostanie" :D

      Usuń
  5. Moje włosy wypadają okropnie i chętnie bym wypróbowała tą maskę :)

    OdpowiedzUsuń