Wczorajszy dzień dla włosów okazał się dość niezapowiedziany i nie do końca przemyślany, prawie jak zawsze złapałam pierwsze lepsze kosmetyki, zależało mi głównie na sprawdzeniu dwóch nowych półproduktów, które dotarły do mnie w piątek z internetowego sklepu Zrób Sobie Krem - hydrolizowaną keratynę (proteiny) oraz mleczko pszczele (humektant) :) moje włosy nie wymagały jeszcze mycia.. ale czego to włosomaniaczka nie zrobi, żeby szybko przetestować nowe kosmetyki :D
Do całości użyłam poniższe produkty:
- wcierka Seboradin
- olejek jaśmin indyjski Orientana
- szampon aloesowy Equilibra
- maska nawilżająca bio-owoc granatu i bio-aloes Alterra
- hydrolizowana keratyna
- mleczko pszczele
- olej z nasion bawełny