sobota, 26 grudnia 2015

[10] Mój dzień dla włosów - wcierka kawowa, Equilibra, Ziaja, miód, oliwa, cytryna, rumianek, Yves Rocher

Witajcie! 

Dłuuuuuugo mnie tutaj nie było.. Koniec roku - młyn w pracy, w domu.. także wybaczcie, ale jak wracałam do domu to ostatnią rzeczą, którą chciałam to było siadanie do komputera... Teraz to nadrobię. Muszę :) Dla Was! :)

Ostatnio miałam wrażenie, że poprzez olejowanie przyciemniły mi się włosy, więc dzisiaj postawiłam na ich lekkie rozjaśnienie naturalnymi sposobami. Takie SPA dla włosów będę chciała zrobić jeszcze z dwa, może trzy razy pod rząd w najbliższym czasie.

Kosmetyki, które użyłam:
  • wcierka kawowa (domowej roboty)
  • wzmacniający szampon przeciw wypadaniu włosów Equilibra
  • maska intensywny kolor, Ziaja, do włosów farbowanych, którą wzbogaciłam łyżką miodu, łyżką oliwy, sokiem z połowy cytryny oraz dwoma łyżeczkami mąki ziemniaczanej.
  • serum do włosów Yves Rocher
  • płukanka z rumianku z sokiem z połowy cytryny

Jak wyglądał dzień dla włosów:

Całą dzisiejszą pielęgnację zaczęłam od nałożenia na skalp godzinę przed myciem włosów wcierki kawowej (nie mogę się jeszcze wypowiedzieć na jej temat, ponieważ użyłam jej dopiero trzeci raz), do tego krótki masaż i związałam włosy na jakąś godzinkę ;)
Następnie umyłam je szamponem Equilibra, nałożyłam na całe włosy od nasady przygotowaną wcześniej maskę, która miała za zadanie minimalnie rozjaśnić mi włosy oraz nawilżyć (głupia ja nie zrobiłam dla Was zdjęcia włosów przed....), włosy zawinęłam w koczek, podgrzałam suszarką, nałożyłam czepek i czapkę :P przesiedziałam tak około dwóch godzin. 

Zmyłam maskę z włosów, odsączyłam z nadmiaru wody i spłukałam zaparzonym rumiankiem, do którego dodałam wyciśnięty sok z cytryny.
Na koniec przy ich podsuszaniu nałożyłam na końce serum z Yves Rocher (zapomniałam dołożyć serum do zdjęcia)

Po wysuszeniu związałam wysoko kłaki w koczka ślimaczka, aby podniosły się u nasady, a poźniej w luźnego warkocza. Niestety mąka sprawiła, że nie chciały się wybitnie pofalować :P a jakbym je dobrze wymodelowała to byłyby idealnie proste bez używania prostownicy :)

Tak wyglądały po całym dniu:

Efekt pielęgnacji:
  • lekko rozjaśnione
  • miękkie
  • niestety zaraz po suszeniu delikatnie spuszone
  • błyszczące włosy
Niestety ostatnio nie mogę uzyskać skrętu, który pokazałam Wam w ostatnim MDdW.. Jakoś przestały się mnie słuchać..

Pozdawiam, Nika :)



5 komentarzy:

  1. wyglądają na bardzo ładnie dociążone :) mogłabyś powiedzieć coś więcej o tym serum z YR?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma dość ciekawy skład, ale ja na kosmetyk z trzema olejkami jest dość wodnisty ;/ przez co trochę mało wydajny, naprawdę trzeba go sporo użyć, żeby w ogóle poczuć, że się nałożyło go na włosy. No i niestety drogi. Za 30ml zapłaciłam około 25zł.

      Usuń
  2. widać, że są mięciutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają bardzo fajnie:)
    Pozdrawiam i obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń