wtorek, 13 października 2015

Recenzja: Cece Med, Silk Conditioner

Dzisiaj słów kilka o odżywce, być może wartej swojej ceny i uwagi :) ( przekonajcie się dalej o tym same). Namówiła mnie na nią dziewczyna z jednej z grup włosomaniaczych na facebook'u. Szybko znalazłam się w Rossmannie i wydałam ciężko zarobione złotówki na odżywkę z jedwabiem CeCe Med Silk Damaged & Dry Hair - conditioner, firmy Cece of Sweden.




Zapach: Bardzo delikatny i przyjemny :) bardzo długo utrzymujący się na włosach, co jest niesamowitym plusem ;)

Skład: Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Palmitate, Hydrolyzed Wheat Protein, Quaternium- 80, Hydrolyzed Silk, Triticum Vulgare Germ Oil, Benzophenone – 4,  MethylparabenPropylparaben, Citric Acid, Parfum, Linalool

Na miejscy szóstym w składzie hydrolizowane proteiny pszenicy, na ósmym jedwab.. Zapach, który i tak jest mocny jest na szarym końcu. Tak powinno być w większości kosmetyków, a niestety częściej się zdarza, że składniki aktywne, którymi chwali się na opakowaniu producent potrafią być baaaaaaaaardzo daleko za zapachami, konserwantami itp.

Cena: Wysoka. W Rossmannie za 300ml zapłacimy około 30zł, za niższą cenę dostępny jeszcze w Hebe.

Dostępność: Rossmann, Hebe, internetowo, hurtownie fryzjerskie.

Opakowanie: Plastikowa, niebieska, stabilna butelka z dziubkiem :) Niestety nie przezroczysta, więc nie wiadomo ile pozostało w opakowaniu kosmetyku, napisy się nie zdzierają.

Wydajność i konsystencja: Jak dla mnie Silk Conditioner jest dość wydajna, miałam ją bardzo długo, nakładałam ją mniej więcej co 4 mycia. Konsystencja kremowa, biała. Po nałożeniu na włosy nie spływa z nich.


I moja opinia - CeCe Med, Silk Conditioner jest to moja najlepsza, najulubieńsza i w ogóle naj odżywka, jaką do tej pory miałam. Nie żałuję wydanej na nią kasy i na dniach zapewne kupię kolejne opakowanie :) Włosy są po niej miękkie, odżywione, łuski zamknięte. Dzięki tej odżywce nie ma problemu z rozczesywaniem, wyglądają na zdrowsze.

Muszę się z Wami podzielić jeszcze pewną informacją i moimi przemyślenami. Od jakiegoś czasu chodzi za mną ombre/sombre.. Miałam je zrobić, jak włosy miały być dłuższe, ale mam taką nieodpartą ochotę coś z w nich zmienić, że sobie nawet tego nie wyobrażacie :) A podobno radykalna zmiana fryzury u kobiety mówi o zmianach w życiu.. Zobaczymy ;)

Pozdrawiam Was bardzo gorąco, Nika! :)

2 komentarze:

  1. no trochu to drogie :D jeśli masz ochotę zmieniać coś w fryzurze to warto spróbować :) może poczujesz się lepiej? zawsze włosomaniaczki mają ten plus, że jak zniszczą sobie włosy koloryzacją to wiedzą jak o nie zadbać i doprowadzić do ładu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sobie zawsze powtarzam, że to włosy są dla mnie, a nie ja dla nich :) więc jak chcę coś zmienić to się długo nie zastanawiam, bo to ja mam się w nich dobrze czuć ;)

      Usuń