niedziela, 6 marca 2016

[12] Dzień dla włosów - olejek W&B, Yves Rocher, maska Perfect.me, jedwab CHI, olejek Andrea oraz relacja z czwartkowej wizyty u fryzjerki

Witajcie!

Mija prawie miesiąc od ostatniego postu.. strasznie długo, ale niestety tak wyszło, dzisiaj nadrobię odpowiedzi na Wasze komentarze oraz z wpisami na blogu:)

Zacznę od tego, że wróciła moja fryzjerka po ponad miesiącu nieobecności do salonu, oraz ja wróciłam ze szkolenia i nareszcie w tygodniu znalazłam czas, aby się do niej wybrać ;) już kiedyś pisałam, że zamarzyło mi się ombre, w czwartek już zaczęłyśmy iść w tym kierunku, lecz wyszło jej bardziej sombre niż ombre. Nie zmienia to jest faktu, że jestem bardzo zadowolona :) z każdym kolejnym farbowaniem ma robić mocniejszy kontrast między odrostem, a końcami. Do tego podcięła mi końce o jakieś 2cm.

Tak wyglądały włosy na drugi dzień po wyjściu od pani Justyny:


Taka jest różnica między odrostem, a końcami:


A teraz czas na mój wczorajszy dzień dla włosów ;)



Kosmetyki, które użyłam:

  • olejek do ciała z wartościowym olejem sezamowym i ekstraktem z wanilii Wellness & Beauty
  • szampon przywracający blask z wyciągiem z nagietka Yves Rocher (dolałam do niego olejek Andrea na porost włosów)
  • maseczka do włosów farbowanych z keratyną, witaminami i jedwabiem Perfect.me
  • jedwab CHI

Wczorajszą pielęgnację rozpoczęłam od nałożenia na włosy od ucha w dół olejek W&B, olejek zaaplikowałam na suche włosy na jakieś 3 godzinki, następnie umyłam je szamponem Yves Rocher, który ze względu na dolany do niego olejek Andrea pozostawiłam na głowie na jakieś 3 minuty. Następnie nałożyłam na wilgotne włosy maskę do włosów suchych, zniszczonych i farbowanych Perfect.me, którą kupiłam w Biedronce, aby ją przetestować (generalnie maski te są zachwalane przez włosomaniaczki, a w Hebe pokazały się pełnowymiarowe opakowania). Producent zaleca, aby maskę pozostawić na włosach od 3 do 5 minut, ja jednak trzymałam ponad pół godziny pod czepkiem i ręcznikiem :) Gdy ją zmywałam włosy były już bardzo miękkie w dotyku i takie lejące :) potem nałożyłam na włosy odrobinę jedwabiu CHI (od ucha w dół z naciskiem na końce) i trochę włosy podsuszyłam.

Tak prezentowały się jeszcze na wpół wilgotne:

A tak dzisiaj po nocnym warkoczu i związanych włosach w ciągu dnia:



Efekt? Chyba nie muszę wymieniać ;) widać na zdjęciu ;)

Pozdrawiam bardzo gorąco, Małgosia! :)

10 komentarzy:

  1. muszę wrócić do CHI, z rok go już nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pierwszy raz ;) i juz sie z nim polubilam :D

      Usuń
  2. Piękne włosy! Ja muszę sobie kupić płukankę malinową z YR bo moje włosy bardzo ją lubią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nigdy jej nie używałam ;)
      ale jak tylko będę w YR to ją zakupię ;)

      Usuń
  3. jak ci się błyszczą te włosy! Zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne włosy <3 CHI bardzo lubię choć już wieki nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie się prezentują, lubię wygląd końcówek po fryzjerze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wypróbować olejek W&B na swoich włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak olejek z W&B się sprawuję? Nie sprawia problemów przy zmywaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :P bez problemu się zmywa delikatnym szamponem bez sls :)

      Usuń