Olejki eteryczne użyte bez odpowiedniej wiedzy i z przesadą mogą zrobić nam "krzywdę".
źródło |
Zaczniemy od definicji:
Olejki eteryczne są ciekłymi, lotnymi substancjami wonnymi, które uzyskuje się najczęściej poprzez destylację z parą wodną z odpowiedniego surowca roślinnego.
Jeżeli ich używamy to robimy to z głową, olejki eteryczne powinno się dodawać jako dodatek do oleju bazowego, czyli 2-3 krople na łyżkę oleju. Poprzez niewłaściwe stosowanie można sobie narobić więcej szkody niż pożytku - mogą wywoływać reakcje alergiczne skóry lub miejscowe podrażnienia, czasami mogą doprowadzić do powstawania pęcherzy i zapaleń.
źródło |
Olejki najlepiej jest kupić w aptece (nabyć również można w sklepach zielarsko - medycznych) - jest to najpewniejsze źródło - są one przebadane dermatologicznie, z certyfikatami, w 100% czyste i naturalne.
Należy pamiętać, że takiego olejku nie można używać, gdy jest przeterminowany, przechowujemy je tylko w ciemnych, chłodnym pomieszczeniu i szczelnie zamknięte.
Olejki głównie wykorzystywane są w aromaterapii oraz do masażu skóry i skalpu. Nas oczywiście interesuje ta druga opcja, czyli do oleju bazowego dodajemy eteryczny, nakładamy na skalp i dokładnie masujemy, aby pobudzić krążenie.
źródło |
Poniżej wymieniam te, które mają wpływ na nasze włosy:
- cedrowy - zastosowanie: uspokajające; przeciwłupieżowe; przeciwalergiczne
- lawendowy - przedłuża świeżość fryzury, poprawia krążenie, działa antybakteryjnie, stymuluje układ nerwowy
- drzewo herbaciane - działa przeciwłupieżowo
- rozmarynowy - stymuluje i pobudza wzrost włosa, zapobiega łysieniu, działa przeciwłupieżowo
- szałwiowy - pomaga na przetłuszczający się skalp, przedłuża świeżość fryzury.
Najlepiej przy każdym olejowaniu używać innego olejku eterycznego, nie powinno się również przekraczać dawek podanych przez producenta oraz należy stosować się do przeciwwskazań.
Ja do tej pory używałam tylko lawendowego i rozmarynowego - dodawałam po jednej kropli do oleju podczas olejowania, oraz około 10 kropel do buteleczki do wcierki - głównie po to, aby zmienić ciężki zapach odżywki brzozowej.
Czy Wy swojej pielęgnacji stosowałyście już olejki eteryczne?
Pozdrawiam, Nika
Ja mam lawendowy :D
OdpowiedzUsuńMam z drzewa herbacianego, niestety podrażnia mi skórę. Używam go więc do inhalacji podczas kataru:)
OdpowiedzUsuńMam lawendowy, ale dodaję go tylko dla zapachu. :) nie wgłębiałam się w jego właściwości. ;)
OdpowiedzUsuńTeraz już wiesz, jakie ma właściwości ;)
Usuń