Witajcie!
Przychodzę dzisiaj do Was z moją relacją z wcierania kozieradki po trzech tygodniach od wpisu, w którym poinformowałam jak przygotować sobie taką wcierką w swoim domowym zaciszu :) -> tutaj link do wpisu :)
Wiem, że poprzednio pisałam o miesiącu, ale postanowiłam jednak wcierać kozieradkę przez trzy tygodnie, aby po tygodniu przerwy wziąć się za kolejny domowy eksperyment, którym jest wcierka kawowa :)
Efekt:
Wcierka zahamowała u mnie wypadanie włosów, świetnie zadziałała na mój ostatnio podrażniony skalp i bardzo przyspieszyła wzrost moich włosów :) Z czego jestem najbardziej zadowolona..
i zapomniałabym :) zaczęły mi rosnąć baby hair :)